27 Listopada 2024r., z północnej prownicji syryjskiego Idlibu ruszyła w stronę Aleppo ofensywa koalicji sił zbrojnych będących w opozycji do reżimu Al-Assada, zrzeszonych w “Al-Fatah- al Mubin” (arb. Pokój Operacji Wojskowych), wiodącymi siłami wśród tych ugrupowań złączonych na równi swoją opozycją do Assada, jak i często sunnickim fundamentalizmem są – Hayat Tahrir Ar-Szam (HTS) i Syryjska Armia Narodowa (SNA, znana również jako Turecka Wolna Armia Syryjska – TFSA/FSA, ze względu na bezpośrednią współpracę z Turcją).
Przed końcem listopada ofensywa tych grup odbiła z rąk rządowej Syryjskiej Armii Arabskiej (SAA) całe Aleppo, pozostawiając po krótkich i zaczętych przez SNA/TFSA walkach w spokoju dzielnice zarządane w tym mieście przez kurdyjskie milicje. Po podbiciu Aleppo wojska Al-Fatah-Al Mubin, przewodzone w tym etapie ofensywy przez HTS, zdołały w ciągu ośmiu dni podbić wszystkie najważniejsze miasta Syrii położone wzdłuż kluczowej dla kraju arterii – autostrady M5 (Hama i Homs), okrążając i zdobywając 8 grudnia w godzinach porannych z pomocą powstania na południu kraju stolicę Syrii – Damaszek. Wraz z tymi postępami wojska Syryjskiej Armii Arabskiej, nie stawiały większego oporu ofensywie po updaku kluczowego miasta Hama, a sam Bashar Al-Assad uciekł do Rosji, gdzie otrzymał azyl polityczny.
Wraz z upadkiem dynastii Assadów, nowo powstały rząd przejściowy wydał swoje pierwsze oświadczenie w którym zadeklarował: 1) Podtrzymać terytorialną integralność Syrii. 2) Chronić wszystkich obywateli bez względu na ich afiliacje (etniczne i religijne). 3) Rozpocząć odbudowę państwowości syryjskiej. 4) Dążyć do narodowej rekoncyliacji oraz powrotu uchodźców do ojczyzny. 5) Dotrzymać sprawiedliwości wobec zbrodni dokonanych na narodzie syryjskim. Jednak niezależnie od sukcesy ofensywy HTS i ustanowienia nowego rządu przejściowego, walki w innych cześciach kraju dopiero się wznawiają, rozpoczęła się jednocześnie izraelska inwazja na osłabiony trzynastoma latami wojny domowej naród syryjski od strony Wzgórz Golan, a historia rozwoju HTS oraz pozostałych organizacji Al-Fatah- Al Mubin w nowych władzów Syrii rodzi niespotykane zagrożenia dla mniejszości religijnych, etnicznych jak i osób świeckich w całej Syrii.
Niebezpieczna planszówka mocarstw
Niepodważalnym elementem obecnego rozwoju sytuacji w Syrii, jak i jednym z głównych czynników rozpoczęcia samej wojny domowej w 2011 roku, pozostaje ingerencja w lokalną politykę imperialistów ze Stanami Zjednoczonymi i Rosją na czele. Podczas, gdy ci pierwsi w dużej mierze we współpracy z Turcją, Arabią Saudyjską i Katarem, starali się przechylić przez ostatnie trzynaście lat szalę zwycięstwa na stronę szeroko pojętej opozycji, tak Rosja przy pomocy Iranu, Hezbollahu i szyickim milicji irackich, była kluczowa dla przetrwania reżimu Assada, oraz zepchnięcia sił obecnego Al-Fatah – Al Mubin do prownicji Idlib w 2019 roku.
Same Stany Zjednoczone i Turcja pomimo klasyfikowania HTS – będącego bezpośrednim spadkobiercą Al-Kaidy w Syrii poprzez jego genezę z Frontu Al-Nusra jako organizację terrorystyczną, nie były nigdy w rzeczywistości siłami które działały przeciw jego interesom, poprzez ich ciągłą konwergencję z Wolną Armią Syryjską. Wręcz przeciwnie od początku arabskiej wiosny w Syrii, Stany Zjednoczone skupione były na obaleniu reżimu Al-Assada nie zważając zbytnio na kwestie rozkładu dynamiki sił wśród syryjskiej opozycji, która szybko zdominowana została, przez sekciarskie organizacje fundamentalistycznego sunnizmu, których ideologia zyskała masowe poparcie na fali sukcesów islamskiego ruchu oporu wobec amerykańskiej okupacji Iraku w tym sukcesów Al-Kaidy w Iraku, dla której amerykańska inwazja z 2003 roku, była najlepszym z możliwych scenariuszy dla projekcji swojej siły w świecie arabskim oraz ISIS, które zanim oddzieliło się od Al-Kaidy w czasie konfliktu syryjskiego, wykuwać zaczęło się jako zorganizowana siła polityczna dzięki relacjom zawartym przez ich czołowych członków w amerykańskich więzieniach/obozach tortur w Iraku (Camp Bucca).
Najistotniejszymi elementami geopolityki amerykańskiej w Syrii było osłabienie pozycji Rosji w regionie, której to Assad był wiernym lokajem, a jednocześnie zapewnienie większego buforu bezpieczeństwa dla swojej syjonistycznej półkolonii, poprzez zerwanie łańcuchu dostaw broni irańskiej do Hezbollahu w ramach mostu lądowego tzw. ‘Osi Oporu’, co kulminację miało w ustanowieniu przez USA swojej bazy w Syrii na przejściu granicznym z Irakiem w Al-Tanf, przez które przebiega główna autostrada z Bagdadu do Damaszku. Kluczowym dowodem na przewodnio transakcyjną istotę wpływów amerykańskich w regionie i całkowicie przeczącym jakimkolwiek motywom walki z terrorem, są wycieki maili doradcy Sekretarza Obrony USA Jacka Sullivana do Hillary Clinton z 2012 roku, określające Al-Kaidę jako “będącą po naszej stronie w Syrii”.
Początkowy okres syryjskiej wojny domowej, w którym dziesiątki ugrupowań opozycji zrzeszonych w drobne milicje stanowiły niezorganizowaną siłę bojową, stawiał dla ich zagranicznych sponsorów spore wyzwania, nie byłoby możliwym jednak określić Stanów Zjednoczonych jako absolutnie pozbawionych racjonalnej agendy w uzbrajanie tych grup ponad samą projekcję siły. Przed powstaniem ISIS, na południu Turcji rozpoczęta została przez CIA operacja “Timber Sycamore” mająca formalnie na celu dozbrajanie jedynie “umiarkowanych” grup opozycyjnych, samo finansowanie dla ich dozbrajania gwarantowały Katar i Arabia Saudyjska, natomiast logistyka zależna była od Turcji.
Rozwój sytuacji na korzyść syryjskiej opozycji w okresie 2012-2013 roku, był w dużej mierze zasługą większego ujednolicenia setek milicji wszystkich pod płaszczem powstałej już w 2011r. Wolnej Armii Syryjskiej, które zachowały w dużej mierze swoją siłę do mobilizacji ludności do walki (głównie dzięki skali brutalności z jaką reżim syryjski tłumił masowe protesty w 2011 roku), a osiągać zaczęły lepszą organizację operacyjną. Jednak właśnie sednem długotrwałości, brutalności i skomplikowania konfliktu jest sam fakt istnienia setek milicji, które złożyły się na ówczesną formację Wolnej Armii Syryjskiej i wynikające z tego konflikty interesów, które były dalszym motorem napędowym dla rozwoju sił Al-Kaidy w Syrii: Frontu Al-Nusra. Z czasem zaczął on przyciągać coraz więcej milicji FSA w swoje szeregi oferując szerokiemu wachlarzowi milicji równie jednolitą co reakcyjną perspektywę ideologiczną w walce o nową Syrię, osiągając jednocześnie własne postępy terytorialne (niezależne od struktur FSA) w ofensywach opozycji na prowincje Idlibu, Latakii i Hama w 2012 i 2013 roku.
Geneza Hay’at Tahrir-Al Sham
Hay’at Tahrir Al-Sham (arb. Organizacja Wyzwolenia Lewantu), ze względu na swoją kluczową rolę w błyskawicznej mobilnej ofensywie, która w nieco ponad 10 dni pokonałą 400km od wsi prowincji Idlibu do Pałacu Prezydenckiego w Damaszku, staje się kluczową dla zrozumienia rozwoju sytuacji w Syrii siłą polityczną. Przewodzona przez Abu Mohammada Al-Julaniego – urodzonego w Arabii Saudyjskiej syryjczyka pochodzenia syryjsko-palestyńskiego, HTS wywodzi się w prostej linii z powstałego w styczniu 2012 roku frontu Al-Nusra.
Od czasu swojego zawiązania, Al-Nusra była implikowana jako organizacja islamistyczna będąca syryjskim odłamem Al-Kaidy, co jednak było początkowo odrzucane przez grupę ze względu na lęk przed utratą ewentualnego poparcia części sił FSA. Jednak wraz z rozwojem państwa Islamskiego w Syrii i Iraku i ogłoszeniem w kwietniu 2013 roku, przez Al-Baghdadiego (przywódca ISIS) zamiaru włączenia Al-Nusry w struktury ISIS, odpowiedzią Al-Julaniego który już wtedy przewodził prekursorem HTS było odnowienie przysięgi wobec emira Al-Kaidy: al-Zawahiriego, który zarządził fatwę na korzyść Al-Nusry nakazując ISIS pozostanie w Iraku, a Al-Julianiemu przyznał de-facto przywódzctwo nad działalnością Al-Kaidy w Syrii. To wydarzenie doprowadziło do strategicznego rozłamu tych organizacji, jednak do dziś spuścizna ta pozostawia w szeregowym aktywie osobowym Daeshu i HTS liczne powiązania.
Wraz z apogeum rozwoju terytorialnego ISIS oraz postępującą międzynarodową interwencją przeciwko niemu w 2016 roku, bardziej umiarkowne grupy w FSA rozpoczęły alienowanie Al-Nusry ze względu na obawy legitymizacji narracji reżimu Assada co do walki z terroryzmem i spadkiem zagranicznego poparcia. W odpowiedzi na te obawy 28 Lipca 2016 roku, Al-Nusra zmieniła nazwę na Fatah Al-Sham implikując zerwanie związków z Al-Kaidą, co jednak było szeroko postrzegane jako ostrożna kalkulacja Al-Kaidy wobec mobilizacji międzynarodowej koalicji przeciwko postępom ISIS w Iraku i Syrii, oraz odbierane jako działanie na potrzeby uzurpowania awangardy w walce zbrojnej koalicji grup opozycyjnych. Należy wspomnieć jednak, że w 2017 roku al-Zawahiri w swojej mowie rzeczywiście odrzucił możliwość przynależności Fatah Al-Sham do Al-Kaidy na zasadach tajnej przysięgi, a czołowi przedstawicieli duchowni wraz z przekształceniem Fatah Al-Sham w HTS w 2018 roku sygnalizowali to wydarzenie jako “całościowe zerwanie więzi (z Al-Kaidą)”. Niezależnie od implikacji zerwania formalnych więźi z Al-Kaidą, HTS nie porzucił ideologii międzynarodowego dżihadu, wychwalając obecność zagranicznych dżihadystów (tworzących nieproporcjonalnie wysoki odsetek bojowników), jako dowód przeciwko zarzutom przywiązania do idei nacjonalistycznych albo do zobowiązań regionalnych ponad “szerzenie Ummy”. Organy państwowości HTS utworzone w czasie ich rządów w prowincji Idlib, deklarowały prawo szariatu jako jedyne obowiązujące na terenie zarządzanym, przez grupe i możliwe do zaimplementowania, przez nich na terenie Syrii. Same sądownictwo utworzone w Idlibie przez HTS, zarządzało na przykład kary śmierci poprzez ukamieniowanie za “przestępstwa” seksu pozamałżeńskiego.
Deklarację nowego rządu utworzonego na barkach ofensywy HTS trzeba mierzyć przez pryzmat rzeczywistych uwarunkowań ideologicznych tej organizacji, jak również zestawiać z wpływami sił imperialistycznych (na czele z Ameryką), których Al-Jolani próbuje (relatywnie skutecznie) zapewnić o normalizacji stosunków międzynarodowych, przez nowy rząd Syrii. Do drugorzędnych sił w nowym obozie władzy można uwzględniać Turcję i jej milicje w strukturach Al-Fatah- al Mubin, te siły jednak skupione są na głównie na kwestii zwalczania autonomii kurdyjskiej, rozpętując na nowo długo wyciszony konflikt w regionach Syrii najbardziej zdewastowanych przed laty, przez terror Państwa Islamskiego.
Kwestia Kurdyjska
Regiony z większością kurdyjską w Syrii od 2012 roku znajdują się pod kontrolą Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), tworzących Regiony Autonomiczne Połnocno-Wschodniej Syrii (AANES), popularnie znane jako Rożawa.
SDF powstało jako ponadnarodowe zrzeszenie sił kurdyjskich – które przed upadkiem ISIS zajmowały region wzdłuż granicy tureckiej, a po 2016 roku rozwinęły swoją kontrolę terytorialną poza Eufrates, oraz na w większości arabskie prowincje Deir-Az Zaur i Al-Raqqah (była stolica państwa islamskiego) z sekularnymi milicjami assyryjskimi, ormiańskimi, arabskimi oraz partyzanckimi grupami (najcześciej komunistycznymi) z Turcji. Autonomia kurdyjska ustanowiona wraz z wycofaniem się wojsk Assada z pogranicza tureckiego, była poza zbieżnością interesów klas rządzących Turcji, a lokajstwem wobec USA. Stanowiła jednak kolejny motor napędowy dla zaangażowania się Turcji na rzecz interesów opozycji zrzeszonej w FSA nie zważywszy na jej możliwe powiązania z Al-Kaidą. Działo się to, przez obawy ożywienia nacjonalizmu kurdyjskiego w Turcji, którego główna siła polityczna – Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) prowadzi wieloletnią wojnę partyzancką z państwem tureckim. To wszystko połączone przede wszystkim z faktem wytworzenia się AANES dzięki działaniom PYD – sojusznika i partii siostrzanej dla PKK w Syrii, spowodowało że dla Turcji wsparcie dla wszelkich ugrupowań wrogich jednocześnie Assadowi i Kurdom było i jest naturalne. Również w czasie całej kampanii wojsk kurdyjskich przeciwko ISIS, Turcja zachowywała pasywne wsparcie dla dżihadystów umożiliwając im bardziej jednolite korytarze przemytu wojowników i broni, a skrupulatniej zwalczała próby wsparcia bojowników w Rożawie na swoim pograniczu. Wraz z upadkiem ISIS jako konwencjonalnej siły bojowej i szczytem rozwoju terytorialnego Rożawy, Turcja wraz z najbardziej ‘umiarkowanymi’ elementami opozycji, które zyskały w tym okresie przydomek Tureckiej Wolnej Armii Syryjskiej, przeprowadziła w 2018 roku operację “Gałąź Oliwna”, która była łaczoną ofensywą FSA i naruszającą bezpośrednio suwerenność terytorialną Syrii – armią turecką, przeciwko Rożawie w regionie Afrinu. Obecnie po wznowieniu walk siły Al-Fatah- al Mubin podzieliły się na 2 obszary działań – HTS osiągnął cel główny zdobycia Damaszku, natomiast siły FSA w dużej mierze zatrzymały się pod koniec listopada po dotarciu na przedmieścia Aleppo. Jak się właśnie okazuje te siły zawczasu umiarkowanej opozycji wobec reżimu Assada nie miały już woli politycznej zdobycia Damaszku i rzekomej walki o interesy swojego kraju.
W tym momencie siły FSA, prowadzą ofensywę na Rożawę na wysokości tamy Tishrin, do której dotarli zdobywając od SDF wcześniej w tym miesiącu region Manbidżu. Jednocześnie wraz z upadkiem państwowości syryjskiej na rzecz ‘reformowanych’ dżihadystów Rożawa znajduje się w coraz bardziej skomplikowanej pozycji tej geopolitycznej rozgrywki, gdyż siły rosyjskie i SAA, które wraz z patrolami amerykańskimi dzieliły kontrolę i zapewniały międzynarodową protekcję od agresji tureckiej części terrytoriów Rożawy, wspólnie z SDF – przestały istnieć. Wraz z upadkiem reżimu Assada zachwiał się dla Kurdów skrupulatny bilans sił w Syrii między którym Rożawa mogła lawirować bez żadnych mocnych sojuszników na arenie międzynarodowej. Ze strony Stanów Zjednoczonych – dotychczasowych głównych sojuszników SDF, nie widać wszak żadnego rzeczywistego zainteresowania losem Kurdów ponad sytuacyjne wsparcie w walce z dżihadystami w zamian za możliwość przebywania wojsk amerykańskich w Rożawie kontrolujących dotychczas głównie działania Rosji i Iranu w regionie oraz kradnących ropę z Deir-Az Zor, niezależnie jednak od intencji pozostali oni jedyną zewnętrzną siłą wewnątrz AANES.
Kolejnym problemem Rożawy jest rosnąca niepopularność projektu w społecznościach arabskich głównie prowincji Deir-Az Zor i Rakka, w których ISIS utrzymuje się jako podziemna siła partyzancka, a w przypadku Deir-Az Zor nieusatysfakcjonowanie było bliskie osiągnięcia punktu zapalnego w zeszłorocznym powstaniu klanowym ludności arabskiej przeciw SDF, które jednak udało się stłumić. Zjawiska te mogą pośrednio wskazywać na pewne ograniczenia projektu Rożawy, która pomimo bycia jedyną obecnie w Syrii siłą stosującą demokratyczne metody procesu politycznego, respektującą prawa mniejszości religijnych, etnicznych i kobiet, nie posiada ideologicznego motoru napędowego dla moblizacji ludności arabskiej i konserwatywnej kurdyjskiej, które w dużej mierze widzą często więcej korzyści w rządach religijnych lub swojej grupy etnicznej/affilicjyklanowej w regionie, czym dla niektórych z tych grup ponadetniczy/ponadnarodowy projekt Rożawy nie wydaję się konkurencyjny. Warto wspomnieć, że PKK w XX wieku rozpoczęło działalność z (nomialnie) ideologicznym przywódctwem marksizmu-leninizmu, a odejście wna rzecz demokratycznego konfederalizmu i mniej klasowo zorientowaną politykę, było późniejszym etapem rozwoju PKK i partii siostrzanych, marksistowska ideologia idąc całkowicie w parze z wartościami społecznymi zaaplikowanymi w Rożawie, skupia się jednak równorzędnie na kwestii walki klasowej ponad zwalczanie sektarianizmu etnicznego i narodowego, które Rożawa i demokratyczny konfederalizm zwalcza z sukcesem w społecznościach kurdyjskich i mniejszościowych.
Fundamentalnym aspektem w ustosunkowaniu się do wistości jest jednak to, że marksistowska “zasada bezwzględnej krytyki wszystkiego co istnieje”, nie jest jedynym co istnieje, a wspomniane fakty nie mogą pod żadnym pozorem sugerować odrzucenia wartościowych lekcji i rzeczywistych osiągnięć projektu Rożawy – wręcz przeciwnie. Rożawa swoim nieugiętym podejściem do pospolitego praktykowania demokratycznyej samorządności umożliwiła setkom tysięcy kobiet regionu zerwanie z dominacją patriarchalnych i pół-feudalnych stosunków w swoich społecznościach oraz wprowadziła nową jakość reprezentacji politycznej dla wszystkich grup mniejszościowych północnej Syrii, które zaangażowały się we współpracę z SDF, bezpośrdnio angażując mniejszości i kobiety w strukturę sił zbrojnych projektu, tym samym wprowadzając je w najbardziej zaawnsowaną formę polityki w postaci walki zbrojnej. Widząc tą namacalną przemianę północno-wschodniej Syrii na lepsze – dziś równie uważnie przyglądać musimy się działaniom państwa tureckiego i ich milicji, które czekają na szansę ugody salonowej z ich mistrzami w Waszyngtonie, licząc że będą mogły wreszcie przykryć świt tych dziejowych przemian w Rożawie cieniami Bayraktarów.
Musimy wypatrywać czujnie momentu i stanąć zawczasu solidarnie z krzykiem.
Ręce przecz od Rożawy!
Inwazja syjonistów
Po ogłoszeniu przez HTS i południowe grupy opozycyjne powstania rządu przejściowego, syjonistyczny reżim okupujący Palestynę rozpoczął kampanię masowego bombardowania potencjału obronnego narodu syryjskiego, niszcząc magazyny broni i składy amunicji pozostawione po Syryjskiej Armii Arabskiej – od przedmieści Damaszku, po wybrzeże Latakii.
Nie byłoby w tych wściekłych, niesprowokowanych konwulsjach nic dziwnego dla wszystkich zaznajomionych z naturą reżimu syjonistycznego, jednakże bombardowaniom towarzyszyło otwarcie przez IDF – czwartego już frontu lądowego w swojej ludobójczej wojnie, przeciwko ludziom Bliskiego Wschodu. Wojska IDF przekroczyły linię demarkacji ONZ z 1973 roku, oddzielającą od końca wojny Yom Kippur ich strefę okupacyjną Wzgórz Golanu od skrawku pozostającego pod administracją syryjską w celu kompletnej okupacji tej prowincji syryjskiej. Jak sami przedstawiciele reżimu syjonistycznego określili te działania – inwazja na Syrię otwiera dla Izreala “nowy rozdział w historii Bliskiego Wschodu”, zapowiedziano jednocześnie rozszerzenie programu kolonizacji Wzgórz Golan, przez osadników. Posunięcia te podejmowane są pod przykrywką troski o bezpieczeństwo regionalne w obliczu zmiany władzy w Syrii. Jednak w rzeczywistości wraz z postępem wojsk okupacyjnych rozwija się kuriozalna sytuacja – rząd tymczasowy Syrii na czele z HTS i grupami opozycji powstania południowego, wobec złamania przez syjonistów pierwszego punktu postanowienia swojego programu deklarującego ich obrońcami integralności terytorialnej Syrii – wystosował jedynie formalny protest wobec rozszerzenia okupacji do ONZ. Z grup, które podjęły się choćby apelowania do walki zbrojnej ponad podziałami z dalszym naruszaniem integralności terytorialnej Syrii należy na przykład SSNP – partia Pan-arabska, funkcjonująca przez długi okres jako sojusznicza wobec reżimu Assada.
Sam Al-Golani, pochodzący o ironio z okupowanego Golanu zdaje się być zajęty odcinaniem, przed amerykanami od swoich dotychasowych zmagań dla międzynarodowego dżihadu, stawiając te rozmowy ponad obronę swojej rodzinnej prowincji. Specyficznym elementem tragedii inwazji syjonistów na Syrię wobec ich inwazji na: Gazę, Liban czy ataków na Zachodnim Brzegu, jest więc brak jakichkolwiek istotnych sił powstrzymujących dalsze rozszerzanie okupacji izraelskiej, która zawsze historycznie prowadzi do czystek etnicznych i kolonizacji okupowanych regionów. Skala kapitulacji nowej administracji sięgnęła apogeum, gdy na dniach rząd tymczasowy zabronił funkcjonowania w Syrii grupom zbrojnym oporu palestyńskiego – jest to o tyle miarodajny element zdrady ideałów nowej administracji, dlatego że kontrastuje z setkami członków Hamasu, którzy zostali uwolnieni z więzień – w tym niesławnego masowego centrum tortur Sendaya w Damaszku, gdzie wylądowali na początku wojny domowej za wsparcie dla opozycji w wojnie przeciwko Assadowi. Natura obecnego rozwoju sytuacji na Wzgórzach Golan, stawia pod znakiem zapytania relacje nowych władców Syrii do imperialnych hegemonów w Ameryce, Al-Golani lobbując spotkaniami kabinetowymi z delegacjami amerykańskimi i innymi z krajów europejskich, zdaje się porzucać postanowienie rządu przejściowego o integralności terytorialnej kraju tak szybko jak postępowała sama ofensywa, która wyniosła go z okopów Idlibu do pałacy Damaszku.
Ciężko znajdować inne racjonalne wytłumaczenia na zaistniałą rzeczywistość, niż to że zmiana władzy w Syrii w aspekcie jej integralności fundamentalnie przyniosła w ostatnim miesiącu dla tego kraju zmianę tak samo powierzchowną, jak zmiana jej flagi. Czerwona pan-arabska trójkolorówka, zastąpiona zielenią powiewa w obliczu obcych wojsk jako symbol zamiany rosyjskich krążowników w Tartusie, na tysiące amerykanów i syjonistów w głębi kraju.
Podsumowanie
Będąc zgodnym z prawdą nie można zaprzeczyć – dla milionów syryjczyków którzy w arabskiej wiośnie powstali przeciwko dynastii Assadów; tłumiącej demokratyczny dyskurs społeczny, wprowadzającej neoliberlne reformy gospodarcze, faworyzującej mniejszość alawicką w sektorze publicznym i życiu gospodarczym, okradającej syryjczyków z owoców ich pracy rękoma ich rodzinnych karteli gospodarczych – 8 grudnia reprezentuje częściowe wyzwolenie. Nie można jednak kryzysowi w Syrii pod żadnym pozorem przypisywać rychłego końca. Ofensywa syjonistów, tureckie bojówki atakujące Rożawę, dziesiątki grup międzynarodowych dżihadystów spod HTS-u, zarządzających regionami mniejszości alawickiej i wieloma osadami – chrześcijańskimi, kurdyjskimi itd., rozszerzenie “misji” amerykańskiej w tym kraju z 900 do ponad 2000 żołnierzy.
Nieważne jak powyższe sprzeczności zostaną rozwiązane, uważamy że słuszną drogą jest życzyć narodom i ludowi pracującemu Syrii wypędzenia wszystkich obcych armii, które od 2011 uzurpują ich walkę – ufamy że jedynie z wewnątrz gruzów Syrii i nowego porządku rodzącego nowe konflikty, może wyłonić się siła niosąca prawdziwe wyzwolenie społeczne i prawdziwą – Nową Demokrację.
Obce armie – Wynocha z Syrii!
źródła:
Christopher Phillips – ‘The Battle for Syria: International Rivalry in the new Middle East’
Ayman al-Zawahiri – ‘Let us fight them as a structured edifice’ speech (2017)
https://www.washingtonpost.com/politics/assad-must-go-obama-says/2011/08/18/gIQAelheOJ_story.html
https://t.me/theredstream/11841?single
https://t.me/theredstream/11787
https://t.me/theredstream/11965